Po spotkaniu WKS Śląsk Futsal Wrocław - KS AZS UMCS Lublin, wygranym przez gospodarzy 7:1, przed mikrofonem stanął trener Trójkolorowych Piotr Wysoczański oraz zawodnicy obydwu zespołów: Tomasz Ławicki (Lublin) i Krystian Jajko (Śląsk).
Piotr Wysoczański, trener WKS Śląska Futsal Wrocław:
- Trzy punkty zostają we Wrocławiu i to jest dla nas najważniejsze. Styl tego zwycięstwa był niezły, przeważaliśmy przez prawie cały mecz, chociaż nie ustrzegliśmy się błędów i będziemy musieli je ze swojej gry wyeliminować. Wygraliśmy w pełni zasłużenie i mogliśmy zdobyć więcej bramek.
- Wolę grać z zespołami z górnej części tabeli. Oglądałem mecze ekipy z Lublina i byłem pewny, że w końcu nastąpi przełamanie i wygrają pierwszy mecz i osobiście bałem się tego, że może to być właśnie w spotkaniu z nami. Zależało mi żebyśmy podeszli do tego meczu skoncentrowani, bez patrzenia kto na jakim miejscu jest w tabeli. Chcemy być zawsze przygotowani na 40 minut pracy.
Tomasz Łapicki, zawodnik KS AZS UMCS Lublin:
- Przegrywamy kolejny mecz w tym sezonie po ciężkiej walce. Wzrost poziomu ligi nas nie dziwi, ale tempo gry jest dla nas zbyt wysokie. Przyjechaliśmy do Wrocławia w osłabionym składzie, mieliśmy do dyspozycji zaledwie siedmiu zawodników, a przy ekipie, która może regularnie zmieniać się czwórkami jest naprawdę trudno nawiązać rywalizację. Tym bardziej, że każdy z zawodników Śląska wnosił jakąś jakość. Nie da się tego przeskoczyć, nie da się wyjść na mecz w tak okrojonym składzie i bić się o wygraną.
Krystian Jajko, zawodnik WKS Śląska Futsal Wrocław:
- To była ważna wygrana. Zespół z Lublina mimo tego, że zajmuje w tabeli ostatnie miejsce to przyjechał do Wrocławia bardzo zdeterminowany żeby zdobyć pierwsze punkty. My jednak skupialiśmy się na sobie i cieszę się, że udało nam się zdobyć sporo goli i wygrać pewnie.
- Miałem osiem miesięcy przerwy od gry spowodowane ciężką kontuzją i potrzebowałem czasu żeby wejść na odpowiednie obroty. Strzelam regularnie i jestem z tego powodu bardzo zadowolony, ale najważniejsze są zwycięstwa zespołu i to stawiam na pierwszym miejscu.