Po zakończeniu spotkania 14. kolejki 1. Polskiej Ligi Futsalu WKS Śląsk Futsal Wrocław - AZS UEK Kraków, zakończonym zwycięstwem gospodarzy 2:1, przepytaliśmy trenerów i zawodników obydwu zespołów. Przed mikrofonem stanęli szkoleniowcy Daniel Bukalski (AZS) i Piotr Wysoczański (Śląsk) oraz zawodnicy Jarosław Urbaniec (AZS) i Kamil Kozak (Śląsk).
Daniel Bukalski, trener AZS UEK Futsal Kraków:
- Uważam, że to spotkanie stało na bardzo wysokim poziomie, szczególnie pod względem intensywności. Obie drużyny starały się grać wysokim pressingiem, jedni i drudzy próbowali konstruować swoje akcje rozgrywając piłkę bardzo długo i w różny sposób. Myślę, że dla kibiców ta pierwsza połowa była bardziej jak "futsalowe szachy", ale po przerwie obraz gry się zmienił, pojawiło się więcej ryzyka i mecz był bardzo atrakcyjny dla widza. Na nasze nieszczęście z korzyścią dla gospodarzy, którzy wygrali ten mecz.
- Śląsk Wrocław grał dwiema czwórkami 4-0 i 3-1. Na pierwszą czwórkę byliśmy przygotowani, broniliśmy ich akcje cierpliwie i czekaliśmy na pierwsze długie zagranie, zmuszając rywali żeby było ono niecelne i to nam wychodziło. Jeżeli o nas chodzi, to w tym meczu szwankowało przede wszystkim rozegranie akcji w ataku pozycyjnym i myślę, że w dużej mierze wynikało to z absencji trzech ważnych zawodników w rotacji i dało się to odczuć. Kolejną ważną sprawą są mistrzostwa akademickie, które dopiero co za nami i widać było u nas brak świeżości - przegrywaliśmy stykowe piłki, które są w futsalu kluczowe.
- Wierzę w swoich zawodników. Wierzę, że w pełnym składzie wynik mógł być zupełnie inny. Na piątkowym treningu kontuzję złapał Paweł Hady, który świetnie prezentuje się w tym sezonie, a Mateusz Mroczka pauzuje za kartki. To było pierwsze spotkanie bez tych trzech zawodników, ale mimo to uważam, że zagraliśmy naprawdę dobry mecz, szczególnie na początku pierwszej połowy. Dopiero po przerwie, kiedy zaczęło brakować nam sił zaczęło wkradać się trochę nerwowości i chaosu i to wykorzystała drużyna gospodarzy.
Piotr Wysoczański, trener WKS Śląsk Futsal Wrocław:
- Cieszymy się z tych trzech punktów. W mojej opinii byliśmy zespołem lepszym, chociaż nie ustrzegliśmy się błędów i fragmentów, kiedy rywal nas spychał do defensywy. Szkoda, że nie udało nam się koniec końców zdobyć gola w pierwszej połowie, ale uważam, że wygraliśmy zasłużenie.
- Byliśmy dzisiaj cierpliwi i to było bardzo ważne. Trzeba również uznać pracę AZS-u w obronie, bo bardzo dobrze biegali w pierwszej połowie i nie pozwalali nam zagrywać piłek do przodu. Od samego początku drugiej części gry to się jednak zmieniło i szybko wypracowaliśmy sobie przewagę na parkiecie. Z mojej perspektywy było to o 20 minut za późno, bo my chcemy dominować od początku, ale ważne, że udało się zdobyć te bramki i wygrać ważny mecz.
- Jestem bardzo zadowolony z występu naszej czwórki 4-0, która zdobyła obie bramki dla naszego zespołu. W tej ekipie jest naprawdę bardzo dużo jakości i widać to też po tym jak strzelaliśmy gole. Dzisiaj nasz zespół miał odpowiednie warunki, bo chciał podchodzić wyżej i pressować, tym samym otwierając przestrzeń za swoimi plecami, którą można wykorzystać. Ustawienie 4-0 jest specyficzne, trzeba się dobrze znać, dobrze rozumieć i dużo biegać i liczę, że będziemy coraz lepsi w tej kwestii.
- Dzisiaj wreszcie miałem do dyspozycji niemalże wszystkich zawodników. Jest to pierwsza taka okazja w sezonie i niestety ostatnia. Mogę zdradzić, że Michała Bondarenko już niestety w tym sezonie z nami nie będzie. Michał wyjeżdża na misję wojskową i nie będzie mógł nam pomóc w kolejnych tygodniach.
- Pracujemy cały czas nad tym, żeby grać jak najlepiej. W pierwszej rundzie mieliśmy problemy z wygrywaniem meczów na styku, ale złapaliśmy trochę ogłady. Pewien etap się skończył po pierwszej rundzie, zawodnicy w grudniu rozjechali się do domów, poukładali sobie w głowie pewne sprawy i wszyscy wróciliśmy w styczniu bogatsi o swoje przemyślenia i gotowi. Wyniki może jeszcze nie do końca odzwierciedlają nasz postęp, ale jak popatrzy się na styl porażek czy z Gwiazdą Ruda Śląska czy z BSF Bochnią w Pucharze Polski, to nie byliśmy zespołami dużo słabszymi. Dzisiaj pokazaliśmy nasz potencjał, ale uważam, że cały czas mamy bardzo duży potencjał do rozwoju.
Jarosław Urbaniec, zawodnik AZS UEK Futsal Kraków:
- Popełniliśmy trzy, może cztery duże błędy w tym meczu, a Śląsk dwa z nich wykorzystał bezlitośnie. Mieliśmy też swoje sytuacje, ale patrząc bardziej ogólnie to gospodarze przeważali w tym meczu. Pierwsze 20 minut zagraliśmy bardzo dobrze, Śląsk nie był w stanie sobie niczego wykreować, ale po przerwie w nasze szeregi wkradło się rozluźnienie i straciliśmy dwa gole. Próbowaliśmy gonić wynik i szukać swoich szans, ale w świetnej dyspozycji był bramkarz gospodarzy i udało się zdobyć tylko jedną bramkę.
- Absencje w naszym zespole miały dziś bardzo duże znaczenie. Jakby nie patrzeć, zabrakło najlepszego strzelca i dwóch doświadczonych zawodników, którzy ciągną nasz zespół w tym sezonie do przodu. Kuba, Paweł i Mateusz to bardzo wartościowi zawodnicy i na pewno pomogliby nam w tym meczu.
Kamil Kozak, kapitan WKS Śląska Futsal Wrocław:
- Zagraliśmy dobry mecz, udało nam się wygrać, a to jest w sporcie najważniejsze. Oczywiście są rzeczy do poprawy, ale na tą chwilę skupiamy się na tym, że zdobyliśmy trzy punkty z bardzo trudnym i niewygodnym rywalem. Pokazaliśmy ponownie, że możemy grać bardzo dobrze w futsal. Nie ustrzegliśmy się błędów i niedokładności, ale jesteśmy też po bardzo wymagającym meczu pucharowym w środku tygodnia. Drużyna bardzo dobrze zareagowała na wysoką porażkę z Bochnią i z tego się cieszymy. Od jutra skupiamy się na kolejnym wyzwaniu i meczu wyjazdowym z GKS-em w Tychach.
- Mimo tego, że nie minęło aż tak wiele czasu to jesteśmy dużo bardziej dojrzałą drużyną niż jeszcze kilka miesięcy temu, kiedy graliśmy w pierwszej rundzie w Krakowie. Jesienią mieliśmy dużo spotkań, które mogliśmy i powinniśmy zakończyć zwycięstwem i byliśmy zespołem lepszym, ale w końcowym rozrachunku nie udawało się zdobyć trzech punktów. W końcu mecz na styku, który był "podpalony" do końca udało nam się wygrać i nie w jakichś niemożliwych okolicznościach i to jest dla nas bardzo ważne. Obie nasze czwórki zaprezentowały bardzo dobry i dojrzały futsal także myślę, że to żniwo które zbieraliśmy w pierwszej rundzie przyniosło plony i efektem tego są te trzy punkty.