W 21. kolejce 1. Polskiej Ligi Futsalu WKS Śląsk Wrocław zagra na własnym parkiecie z ASG Stanley Futsal Team Brzeg. Będzie to ostatni mecz podopiecznych Piotra Wysoczańskiego we Wrocławiu w sezonie 2023/2024. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 16:00 w najbliższą sobotę w hali Uniwersytetu Przyrodniczego przy ul. Chełmońskiego 43. Transmisja, jak zawsze, na kanale naszego klubu w serwisie Youtube.
W sobotę Trójkolorowi staną przed ostatnią szansą na zdobycie trzech punktów na własnej ziemi w tym sezonie 1. ligi. Do Wrocławia przyjedzie 9. ekipa zaplecza FOGO Futsal Ekstraklasy, która z pewnością nie może zapisać sobie obecnych rozgrywek do udanych. Drużyna z województwa opolskiego wygrała w tym sezonie zaledwie sześć spotkań, przy trzech remisach i aż jedenastu porażkach. I choć brzeżanie zapewnili sobie utrzymanie już jakiś czas temu, to walczą już praktycznie tylko o miejsca 7-9. Futsal Team zdobył w tym sezonie tylko 64 gole (9. wynik ligi) i stracił 77 (8. wynik ligi).
Wojskowi są w nieco lepszym położeniu, bo na ten moment są na 7. miejscu i mają o sześć punktów więcej od swojego najbliższego rywala. Trójkolorowi wciąż mają szansę, jako beniaminek, zakończyć rozgrywki w pierwszej części tabeli i to jest krótkofalowy cel Śląska. WKS wygrał w tym sezonie osiem spotkań, trzy razy zremisował i dziewięciokrotnie schodził z parkietu pokonany. Wrocławianie zdobyli w tym sezonie 70 goli (7. wynik ligi) i stracili 72 (6. wynik ligi). Wszystkie liczby przemawiają w tym starciu za podopiecznymi Piotra Wysoczańskiego, ale z pewnością nie będzie to łatwe spotkanie.
Tym bardziej jeśli przypomnimy sobie to, co działo się w 10. kolejce w Brzegu. Śląsk pojechał na Opolszczyznę bez dwóch kluczowych zawodników - Krystiana Jajko oraz Michała Grochowskiego, ale i tak zaczął spotkanie kapitalnie i w 15. minucie prowadził już 2:0 po golach Michała Bondarenki i Jana Rojka. Do przerwy jednak gospodarze zdołali dwukrotnie odpowiedzieć za sprawą Patryka Dykusa i Kacpra Opatowskiego i był remis. Po zmianie stron pierwsi ponownie ukąsili Wojskowi, a konkretnie Daniel Hoilik, ale ostatnie słowo należało do brzeżan, którzy w 37. minucie doprowadzili do remisu 3:3 (Kacper Kędra) i ustalili wynik końcowy. To był jeden z wielu meczów, kiedy wrocławianie pomimo prowadzenia i zbudowania przewagi, ostatecznie nie schodzili z parkietu z trzema punktami.
Do sobotniego meczu obie ekipy przystąpią w niespecjalnie dobrych nastrojach. Futsal Team przegrał w swojej hali 3:6 z GKS Futsal Tychy, a Śląsk uległ na własnym parkiecie Górnikowi Polkowice 2:4. Brzeżanie zaczęli bardzo słabo, bo już w 7. minucie przegrywali 0:3, natomiast WKS zaliczył dobry początek, a wynik rozstrzygnął się dopiero po przerwie. Jedni i drudzy mają więc sporo do udowodnienia, przede wszystkim sobie i z pewnością będą chcieli ten sezon zakończyć zwycięstwami. Wydaje się, że faworytem będzie ekipa Śląska, która nie tylko gra u siebie, ale też patrząc globalnie - w tym sezonie radziła sobie lepiej.
Trójkolorowi jak zawsze będą mogli liczyć na swoich liderów, którzy niejednokrotnie zapewniali swojej ekipie zwycięstwa. Najlepszym strzelcem w ekipie Śląska pozostaje wciąż Krystian Jajko z 15 bramkami, ale gonią go Miłosz Taranek (12) i Michał Grochowski (10). Najwięcej bramek w ekipie z Brzegu ma z kolei Kacper Kędra, który wpisywał się na listę strzelców 9 razy.
Śląsk chce pożegnać się ze swoimi kibicami zwycięstwem i jesteśmy przekonani, że podopieczni Piotra Wysoczańskiego zrobią wszystko żeby tak się właśnie stało. Do zwycięstwa potrzebujemy jednak przede wszystkim kibiców i wsparcia. Wygrajmy razem ostatnie spotkanie we Wrocławiu w tym sezonie! Wszyscy do hali UP! Hej Śląsk!