home

Home

emoji_events

Ranking

forum

Forum

event

Mecze

account_circle

Logowanie

 
Świetne widowisko w hali AWF i trzecie zwycięstwo w sezonie! 1 rok temu | 29.10.2023, 20:02
Świetne widowisko w hali AWF i trzecie zwycięstwo w sezonie!

WKS Śląsk Futsal Wrocław pokonał na własnym parkiecie FC Silesia Box Siemianowice Śląskie 2:1. Kapitalny występ zaliczył bramkarz Wojskowych Mateusz Dec, który kilkukrotnie ratował skórę swojej drużynie. Bramki dla Śląska zdobyli Daniel Hoilik i Michał Grochowski. Tym samym wrocławianie przerwali serię pięciu meczów bez zwycięstwa rywali, jednocześnie rozpoczynając własną, dwóch meczów wygranych z rzędu.

Trójkolorowi do meczu z niepokonanymi Siemianowicami Śląskimi przystępowali ponownie w nieco odmienionym składzie. Kapitalna wiadomość jest taka, że w składzie pojawił się po raz pierwszy w sezonie Noel Charrier, a także Przemysław Stasiak. Brakowało z kolei Jana Rojka, Giorgio Chokheliego oraz Kamila Kozaka. W pierwszej piątce zespołu gości wybiegli: Paweł Grzyewa, Krzysztof Piskorz, Kamil Kmiecik, Michał Włodarek i Daniel Wojtyna. W wyjściowym zestawieniu wrocławian wyszli z kolei: Mateusz Dec, Michał Grochowski, Artem Lytvynenko, Filip Turkowyd oraz Daniel Hoilik.

W pierwszych dziesięciu minutach żadna z ekip nie zaznaczyła wyraźnej przewagi. Wydaje się, że odrobinę więcej z gry mieli goście z Siemianowic, którzy dość często gościli pod polem karnym Wojskowych. WKS bronił się jednak bardzo umiejętnie i jeśli już przyjezdni dochodzili do sytuacji strzeleckich, to na posterunku stał dobrze dysponowany Dec. WKS wypracował sobie dwie-trzy sytuacje, swoich sił próbowali m.in. Krystian Jajko w sytuacji sam na sam czy Filip Kapinos uderzając z dalszej odległości, ale również na niewiele się to zdawało. Ewidentnie lepiej w pierwszych fragmentach prezentowała się jednak ta "druga" czwórka - Miłosz Taranek, Krystian Jajko, Michał Bondarenko i Filip Kapinos i to oni stwarzali więcej zagrożenia na połowie rywala. Największy problem Trójkolorowi mieli z konstruowaniem akcji i dokładnymi zagraniami, co przekładało się dość mocno na jakość gry i ilość sytuacji podbramkowych. Po 15 minutach gry na tablicy wyników wciąż widniał remis 0:0 i z niecierpliwością oczekiwaliśmy na pierwsze trafienie wrocławian. Na dwie minuty przed końcem dobrą akcją indywidualną popisał się Grochowski, zagrał do Hoilika, ale temu z ostrego konta nie udało się już uderzyć wystarczająco silnie żeby zaskoczyć bramkarza gości. Kilkadziesiąt sekund przed końcem meczu to goście stanęli przed kapitalną szansą, krycie zgubił Turkowyd i w sytuacji oko w oko z Decem stanął kapitan siemianowiczan Kamil Kmiecik, ale ponownie kapitalnie w bramce zachował się Dec i uratował Trójkolorowych. Na 23 sekundy przed końcem pierwszej części gry szkoleniowiec FC Silesia Box Paweł Machura poprosił o czas żeby rozrysować swoim podopiecznym ostatnią akcję. To jednak niczego już nie zmieniło i do przerwy mieliśmy bezbramkowy remis we wrocławskiej hali AWF.

W drugą część gry lepiej weszli wrocławianie, którzy od początku utrzymywali się długo przy piłce i kontrolowali boiskowe wydarzenia. Już w pierwszej akcji uderzał Grochowski, ale na nieszczęście Trójkolorowych - niecelnie. W 22. minucie kolejną kapitalną interwencją popisał się Dec i uratował gospodarzy przed stratą bramki. Chwilę później WKS wyszedł z bardzo groźną kontrą na bramkę Pawła Grzywy, ale Turkowyd uderzył prosto w niego. Nie minęło nawet 20 sekund, a przed kolejną szansą stanął Bondarenko, ale również na posterunku był Grzywa. Bramkarze w tym meczu odgrywali absolutnie kluczowe role i byli najjaśniejszymi punktami swoich zespołów. Z biegiem drugiej połowy zespół Śląska wyglądał coraz lepiej i przejął absolutną kontrolę na boisku, jednak wciąż nie przekładało się to na rezultat bramkowy. Goście z Siemianowic Śląskich postanowili zmienić nieco taktykę i wprowadzić swojego bramkarza do gry w polu, co przez pewien czas przynosiło skutek, ale w 28. minucie goście popełnili błąd i w jednej akcji zagrali dwukrotnie ze swoim goalkeeperem. Sędzia zmuszony był podyktować rzut wolny dla Śląska, a z bliskiej odległości świetnie przymierzył Daniel Hoilik i otworzył wynik spotkania. Minutę później było już 2:0 - Hoilik świetnie wyprowadził piłkę, za linię obrony wbiegł Grochowski, dostał podanie i w sytuacji sam na sam nie dał szans Grzywie. Trójkolorowi w tym meczu byli bardzo cierpliwi i ta cierpliwość się opłaciła, na 9 minut przed końcem podopieczni Piotra Wysoczańskiego mieli dwie bramki zaliczki. Goście z Siemianowic Śląskich zaczęli dość mocno ryzykować, a to rodziło kolejne okazje dla Śląska, niewiele zabrakło, a jeden z błędów strzałem zza połowy boiska wykorzystałby Grochowski, ale ostatecznie piłka nieznacznie minęła słupek. W ostatnich minutach Śląsk przekroczył limit fauli, a kolejne przewinienie Jajko skutkowało przedłużonym rzutem karnym. W bramce wrocławian po raz pierwszy w sezonie pojawił się Noel Charrier, a naprzeciwko niego stanął Daniel Wojtyna. Wojtyna uderzył jednak bardzo dobrze i nie dał szans bramkarzowi, dając tym samym swojemu zespołowi gola kontaktowego w 36. minucie - 1:2. Pomimo tego, że FC Silexia Box walczyła do końca o odwrócenie losów meczu, to ostatecznie to wrocławianie odnoszą trzecie zwycięstwo w sezonie i pną się w górę tabeli. Świetny mecz Deca, bardzo ważne zespołowe zwycięstwo. Hej Śląsk!

Udostępnij
 
© SPORTIGIO 2024