WKS po dwóch porażkach z rzędu przystępuje do kolejnego wyzwania. Wrocławianie w niedzielę udadzą się do Rzeszowa na mecz 5. kolejki 1. PLF z tamtejszym Heiro. Spotkanie rozpocznie się o godz 18:00 w rzeszowskiej Hali Miłocin przy ul. Miłocińskiej 42. Gospodarze będą prowadzić transmisję na swoim kanale w serwisie Youtube.
Trójkolorowi do meczu w Rzeszowie przystąpią nieco podrażnieni po dwóch porażkach z rzędu, obu w stosunku 3:4. W obydwu przypadkach wynik mógłby być zupełnie inny, ale niuanse decydowały o tym, że to właśnie Śląsk ostatecznie schodził z parkietu pokonany. Dwa tygodnie temu w Krakowie Wojskowi oddali zwycięstwo w ostatnich sekundach, natomiast tydzień temu w starciu z GKS-em Futsal Tychy walka toczyła się do końca i wynik był otwarty, ale ostatecznie wrocławianom nie udało się odwrócić losów meczu. Na koniec jednak ważne jest to, co w tabeli, a tam WKS zgromadził zaledwie trzy "oczka" w czterech spotkaniach.
Gospodarz z Rzeszowa ma o jeden punkt więcej, ale do niedzielnego meczu również nie przystąpi w dobrych nastrojach. Tydzień wcześniej bowiem rzeszowianie udali się do Polkowic na mecz z tamtejszym Górnikiem i nie tylko przegrali, ale zaliczyli wstydliwy wynik 2:19. Wydaje się, że potencjał zespołu jest jednak wyższy niż to, co zaprezentowali na Dolnym Śląsku, tym bardziej biorąc pod uwagę, że w 3. kolejce pokonali KS AZS UMCS Lublin 4:1, a na inaugurację zremisowali 4:4 z FC 2016 Siemianowice Śląskie. Na ich ostateczny dorobek punktowy złożyła się jeszcze porażka w 2. kolejce z AZS UŚ Katowice 2:6, ale katowiczanie są wymieniani w gronie faworytów do walki o najwyższe cele więc taka porażka dziwić nie może.
Największym problemem wrocławian do tej pory jest skład, który w każdym meczu wygląda inaczej. Na początku sezonu brakowało kontuzjowanego Krystiana Jajko, który w 4. kolejce zapakował GKS-owi Tychy dwa gole, ale w tym samym meczu nie zagrał Michał Grochowski, który od początku sezonu stanowi o sile Trójkolorowych zarówno w obronie, jak i w ataku. Oprócz nich, z różnych powodów na przestrzeni trzech kolejek brakowało m.in. Filipa Turkowyda, kapitana Kamila Kozaka, wciąż wracającego do formy Noela Charriera, Giorgio Chokheliego czy Artema Lytvynenko. I choć przeciwko Heiro powinniśmy zobaczyć najbardziej optymalny z dotychczasowych składów wrocławian, to wydaje się, że wciąż nie będzie to ten najmocniejszy, jaki mógłby mieć do dyspozycji trener Piotr Wysoczański. Trójkolorowi z pewnością jednak nie będą narzekać i do meczu w Rzeszowie przystąpią w jednym celu - żeby go wygrać.
Rzeszowianie na pewno jednak nie oddadzą gościom zwycięstwa bez walki. Świadczy o tym chociażby najpiękniejszy gol 3. kolejki zmagań w 1. lidze autorstwa Damiana Chudyby, zawodnika Heiro. Bramka zdobyta przeciwko ekipie z Lublina była ozdobą całej serii gier, co najlepiej świadczy o potencjale indywidualnym gospodarzy.
Niezależnie od jakichkolwiek okoliczności - dalekiej podróży, wymagającego rywala czy absencji w składzie, WKS musi w Rzeszowie pokazać charakter i udowodnić już nie tylko to, że każdemu w 1. lidze może sprawić problemy, ale, że potrafi skutecznie punktować. Jedziemy do Rzeszowa, bądźcie z nami! ⚽