- Chciałbym jeszcze więcej strzelać i jeszcze więcej asystować - mówi Przemysław Matejko zaraz po dołączeniu do WKS-u.
- Spędziłeś w Brzegu 6 lat, teraz przenosisz się do Wrocławia. Potrzebowałeś zmiany otoczenia, czujesz dreszczyk emocji towarzyszący rozpoczynaniu nowego etapu?
Przemysław Matejko: Myślę że zmiana otoczenia to jeden z czynników, dla których przeniosłem się właśnie do Wrocławia. Co do dreszczyku emocji, to jak na razie niczego takiego nie odczuwam, ale niedługo zaczynamy przygotowania więc kto wie...
- W poprzednim sezonie grałeś przeciwko Śląskowi dwukrotnie, w spotkaniu we Wrocławiu strzeliłeś też gola. Co możesz powiedzieć o tej drużynie, która rok temu zajęła 7. miejsce w tabeli 1. ligi?
PM: Na pewno w pierwszej rundzie mecz pomiędzy Brzegiem, a WKS-em stał na odpowiednim, wysokim poziomie. W pierwszej połowie gra była płynna i utrzymywała się dobra intensywność pressingu. Co do drugiego spotkania, to myślę, że kibic mógł być na nim nieco znudzony.
- Podążając za oficjalnymi statystykami, masz na koncie w sumie 153 spotkania na poziomie Ekstraklasy, 1. oraz 2. ligi. Uważasz, że doświadczenie to jeden z twoich największych obecnie atutów?
PM: Uważam, że doświadczenie to coś, czym mogę pomóc drużynie. Bazuje również w dużej mierze na świadomości taktycznej, no i czasami zdarzy mi się podać prosto piłkę... [śmiech]
- W rozgrywkach 2023/2024 zdobyłeś 7 bramek w 18 meczach, co jest naprawdę dobrą statystyką. Czujesz się lepiej jako dogrywający czy jako kończący akcję?
PM: Patrząc przez pryzmat pozostałych sezonów to nawet bardzo dobra statystyka! Nie wiem ile asyst zebrałem w poprzednim sezonie, ale dużo bliżej mi do dogrywającego niż strzelca. Na szczęście od strzelania ludzie już w składzie są!
- Jakie masz oczekiwanie wobec tego sezonu? Z jakiego wyniku indywidualnego i drużynowego byłbyś zadowolony?
PM: Walka o spadek nie wchodzi w grę [śmiech]. Z tego co wiem i o czym myśli zarząd, to celem jest awans do Ekstraklasy, więc powiem - awans. Indywidualnie, chyba jak każdy, chciałbym jeszcze więcej strzelać i jeszcze więcej asystować.