Kolejne ważne przedłużenie przed debiutanckim sezonem w Ekstraklasie. Maksym Voronin z nowym, rocznym kontraktem w Śląsku. 42-letni Ukrainiec w poprzednim sezonie strzelił wiele ważnych bramek dla WKS-u, teraz zadebiutuje w FOGO Futsal Ekstraklasie.
Maksym ma za sobą bardzo dobrą kampanię 2024/2025 w barwach WKS-u. Od momentu dołączenia do wrocławian, z meczu na mecz stawał się coraz istotniejszą postacią w układance trenera. Imponował przede wszystkim tym, jak potrafił odnaleźć się pod bramką rywala i skutecznie wykończyć atak drużyny. W 17 spotkaniach w fazie zasadniczej strzelił 6 goli. Najważniejsze trafienie zaliczył jednak w dwumeczu barażowym o awans do FOGO Futsal Ekstraklasy, kiedy to otworzył wynik drugiego spotkania w Poznaniu.
- Czesze się, że przedłużyłem kontrakt ze Śląskiem i chcę dalej mu pomagać, już nie tylko awansować do Ekstraklasy, ale na poważnie w niej powalczyć. Ułożony zawodnik, za jakiego się uważam, zawsze celuje w najwyższe cele i ma pragnienie żeby je osiągać - mówił po podpisaniu nowego kontraktu Maks.
Maksym ma na koncie mistrzostwo Ukrainy, trzy mistrzostwa i cztery srebrne medale ligi na Białorusi, dwa puchary i dwa superpuchary Białorusi oraz jeden srebrny medal ligi w Kazachstanie. Swoją futsalową drogę rozpoczął w 2010 roku, a na najwyższym ligowym poziomie za naszą wschodnią granicą grał nieprzerwanie od 2012 roku.
Karierę na wysokim poziomie rozpoczął we wspomnianym już wcześniej 2012 roku, w zespole Lokomotiv Charków. To właśnie tam, w sezonie 2012/2013, zdobył mistrzostwo Ukrainy. Później, przez wzgląd na napiętą sytuację militarną w regonie, postanowił przenieść się na Białoruś, gdzie występował w najwyższej klasie rozgrywkowej przez sześć sezonów z rzędu, grał również w trzech edycjach Ligi Mistrzów.
W nowym otoczeniu zaaklimatyzował się bardzo szybko, a do szczególnie udanych sezonów należały 2014/2015, 2015/2016 oraz 2017/2018, kiedy to ze swoją ekipą Lidselmash Lida zdobył mistrzostwo Białorusi. W 2017 roku wzniósł także puchar kraju, a rok później superpuchar. Tak dobra gra na krajowych parkietach nie mogła przejść bez echa w Europie, a drużyna z Lidy prezentowała się bardzo solidnie na poziomie UEFA Futsal Champions League.
Sezon 2015/2016 pod względem wyników w Lidze Mistrzów był dla Maksyma i jego kolegów najlepszy. Pierwszą fazę grupową przeszli jak burza, wygrywając wszystkie trzy spotkania, ale w fazie "elite round" trafili na naszpikowany gwiazdami Inter Movistar, w którym występował m.in. legendarny Ricardinho. Lida wygrała dwa mecze, ale w decydującym spotkaniu przeciwko potentatowi przegrali 2:4. Rok później było już gorzej, bo zespół Maksyma odpadł w fazie grupowej i dość szybko zakończył swoją przygodę z najbardziej prestiżowymi rozgrywkami na Starym Kontynencie. Wreszcie, w ostatnim sezonie w Lidze Mistrzów - 2018/2019, Voronin pokazał się z najlepszej strony indywidualnie. W fazie grupowej zdobył gola w przegranym meczu z legendarnym Sportingiem Lizbona, ale pomimo tej porażki wspólnie z kolegami awansował po raz drugi do Elite Round. Tam strzelił kolejnego gola potentatowi - tym razem wielokrotnemu zwycięzcy Ligi Mistrzów, AFC Kairat z Kazachstanu. Do turnieju finałowego jednak nie udało się awansować, i na tym zakończyła się przygoda Voronina zarówno z Ligą Mistrzów, jak i Lidselmash Lida.
W sezonie 2019/2020 Ukrainiec postanowił całkowicie zmienić otoczenie i przeniósł się do Kazachstanu, do zespołu Futsal Aktobe. W tej lidze również sięgnął po medal - tym razem srebrny, po czym ponownie wrócił do Białorusi.
Cztery ostatnie sezony przed przeprowadzką do Wrocławia spędził w w zespole VRZ Gomel, gdzie zaliczył wspaniałą serię czterech z rzędu srebrnych medali. Najlepszą z kampanii była 2021/2022, bo do wicemistrzostwa Voronin dołożył także puchar oraz superpuchar Białorusi.
Po świetnym poprzednim sezonie we Wrocławiu, przychodzi czas na kolejne, nowe wyzwanie w wieku 42 lat. Voronin będzie prawdopodobnie jednym z najstarszych debiutantów w historii FOGO Futsal Ekstraklasy, co może stanowić dodatkową motywację by pokazać się z jak najlepszej strony.
- Mam 42 lata, ale dla mnie to bez znaczenia. Najbardziej istotne żeby być pomocnym dla drużyny, czuć się dobrze na parkiecie fizycznie i taktycznie. Nie muszę nikomu niczego udowadniać, ale chcę udowadniać coś sobie każdego dnia, trzymać dobrą formę, pilnować diety i snu. To powinna być podstawa dla każdego zawodnika - mówi nam Voronin.
Ukrainiec ma doświadczenie nie tylko zawodnicze, ale też trenerskie. W poprzednim sezonie był szkoleniowcem rezerw WKS-u oraz drużyny CLJ U-19. W szatni będzie też najstarszym graczem z dostępnych w rotacji więc jego wiedza i obycie będą bardzo istotne w budowaniu tożsamości drużyny.
- Mamy dobry zespół, na pewno międzynarodowy. Prawda jest taka, że jeśli rozumiesz futsal, to nie musisz nawet mówić w tym samym języku, wystarczy znajomość stylu grania i spojrzenie. Moim zdaniem jest nas jeszcze zbyt mało, potrzebujemy kilku wzmocnień, którzy mają doświadczenie na wysokim poziomie. Wiem, że niebawem te wzmocnienia do nas dołączą i to mnie bardzo cieszy - komentuje początek wspólnych przygotowań Ukrainiec.
Voronin to piąty gracz, który po poprzednim sezonie zostaje w barwach Śląska. Przed nimi nowe kontrakty parafowali Chris Moen, Dawid Witek i Łukasz Krawiec, a umowa Cypriana Bukowskiego obowiązuje do 2027 roku. 42-latek już w poprzednim sezonie wniósł na parkiet walkę, bramki, doświadczenie i inteligencję taktyczną. Powinien być istotnym trybikiem w maszynie Zico. Gramy dalej, Maks!